USA dyskutuje nad sposobem przydzielania leku. Liczba dawek, która trafiła do Kalifornii nie pokrywa zapotrzebowania. CNN podaje, że władze stanu rozważają loterię.
Dr Anthony Fauci, dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych USA, ogłosił, że remdesivir jest skuteczny w walce z COVID-19.
Przyznał jednak, że preparat nie ratuje życia, ale z pewnością jest pomocny w skracaniu czasu pobytu w szpitalu.
Firma Gilead produkująca remdesivir, przekazała zapasy leku Departamentowi Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych, by ten zorganizował dystrybucję.
Zagadką jest wybór szpitali. Nikt nie wie, czym kieruje się Departament w dystrybucji leku.
Sekretarz HHS Alex Azar twierdzi, że dystrybucja jest zgodna z zapotrzebowaniem. W rozmowie z CNN zapewnił, że szpitale otrzymają 75 tys. dawek, co wystarczy na leczenie około 9700 pacjentów.
-Jak sądzę, wszyscy możemy się zgodzić co do faktu, że sytuacja z remdesivirem dała nam wiele lekcji. Myślę, że można wyciągnąć z tego cenne wnioski w odniesieniu do innych terapii. Musimy je uwzględnić w naszych planach operacyjnych na przyszłość, w szczególności jeśli chodzi o szczepionki – powiedział dr Stephen Hahn, komisarz amerykańskiej Agencji ds. Żywności i Leków.
Czytaj również: 10 tys. kary za grillowanie!
Kalifornijski departament zdrowia zalecił, by szpitale rozważyły losowanie pacjentów, którzy otrzymają remdesivir. Jest to jednak najbardziej nieuczciwy sposób na jaki można przystać.
Źródło: onet.pl