Viregyt K to najbardziej poszukiwany lek w aptekach. To efekt publikacji dra Włodzimierza Bodnara, pediatry i pulmonologa z Przemyśla i naszego artykułu, w którym to opisaliśmy. Lekarz ogłosił on, że wyleczył z COVID-19 stu swoich pacjentów oraz samego siebie.
„Twierdzę, że przy tym sposobie leczenia w ciągu 48 godzin można ustabilizować co najmniej 99 proc. ciężkich przypadków w Polsce przebywających obecnie w leczeniu szpitalnym, a po tym okresie następuje okres kilkudniowego zdrowienia” – napisał na stronie internetowej swojej przychodni dr Włodzimierz Bodnar z Przemyśla. Jego śmiałe słowa wywołały lawinę komentarzy.
Do komentowania doniesień o amantadynie wzywani są w mediach społecznościowych m.in. prof. Krzysztof Simon ze szpitala zakaźnego we Wrocławiu czy prof. Wojciech Szczeklik z Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jak dotąd większość jest sceptyczna wobec twierdzeń lekarza z przychodni w Przemyślu. Są jednak tacy, którzy podzielają jego zdanie.
-Dziś o godz. 8 rano udzieliłem dziesięciu konsultacji dla chorych na COVID-19, a spodziewam się setki telefonów. Nie tylko zdesperowani pacjenci proszą o pomoc, ale również inni lekarze i ordynatorzy z całej Polski. Lek się sprawdza i jest wielce skuteczny – mówi Wirtualnej Polsce dr Włodzimierz Bodnar z przychodni Optima w Przemyślu.
Dr Bodnar dodaje, że od 25 lat stosował amantydynę w leczeniu grypy. Ponieważ jej działanie antywirusowe zostało udowodnione, przepisywał ją pacjentom z COVID-19. Zainspirował się doniesieniami walczących z epidemią lekarzy z Włoch i Hiszpanii, a także kilkoma artykułami naukowymi.
Lekarz twierdzi, że jego pacjenci pokonali infekcję w krótkim czasie. To osoby, które skarżyły się na trudności z oddychaniem, ucisk w klatce piersiowej, kaszel rozrywający klatkę piersiową, bóle głowy, gorączkę czy towarzyszące COVID-19 objawy, jak utrata węchu i smaku.
O szczegółach terapii pisaliśmy tutaj:
Czytaj więcej: Wyleczył się z Covid-19 w 48 godzin!!!
Przy okazji wywołał szturm pacjentów na apteki. Viregyt K jest od czwartku najbardziej poszukiwanym lekiem w Polsce (przebił pod tym względem szczepionki na grypę). Według danych serwisu Gdziepolek.pl obroty Viregytem K wzrosły 70-krotnie. Lek jest już tylko w około 25 proc. aptek. Viregyt K jest przepisywany na receptę, a farmaceuci ostrzegają, aby nie stosować go na własną rękę.
„Absolutnie nie stosować. Stosowanie leków o nieudowodnionej skuteczności i bezpieczeństwie nigdy nie jest dobre. W COVID-19 przerabialiśmy to już kilkukrotnie. Amantadyna może mieć poważne skutki uboczne” – skomentował na Twitterze prof. Wojciech Szczeklik z Uniwersytetu Jagiellońskiego.
„Bez badań klinicznych już nie wierzę w kolejne rewelacje” – dodał Sebastian Szymanek, dyrektor generalny Polpharma Polska.
Dr Bodnar nie jest jedynym, który zwrócił uwagę na amantydynę. W kwietniu 2020 r. zasady stosowania tego leku (tzw. protokół terapeutyczny) opracował prof. Cezary Pakulski z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie. Zestawił doniesienia o mechanizmach infekcji SARS-CoV-2 oraz udowodnione dotychczas działania amantydyny jako leku przeciwwirusowego. JWedług niego teoretycznie” lek ten powinien zamykać drogę do inwazji wirusa na zdrową komórkę.
„Nie mogliśmy sami zbadać skuteczności zaplanowanego protokołu terapeutycznego. Nie pozwoliła na to relatywnie dobra sytuacja epidemiczna województwa zachodniopomorskiego i niewielka liczba chorych wymagających wdrożenia technik intensywnej terapii w przebiegu leczenia COVID-19” – napisał prof. Pakulski.
Jednak najciekawszy news o amantydynie dotyczy ognisk zakażeń koronawirusem w woj. lubelskim. W ręce lekarzy Samodzielnego Publicznego Szpitala Klinicznego nr 4 w Lublinie trafiła grupa zakażonych seniorów. Spośród nich 22 pacjentów mimo zakażenia nie miało ciężkich objawów COVID-19.
Okazało się, że ze względu na stwardnienie rozsiane lub chorobę Parkinsona stale otrzymywali wcześniej amantydynę. Profesorowie Konrad Rejdak oraz Paweł Grieb opisali tę sprawę w artykule naukowym. Twierdzą, że przyjmowana przewlekle amantadyna uchroniła tych chorych przed ciężkim przebiegiem zakażenia koronawirusem.
„Powyższe wyniki uzasadniają dalsze badania nad ochronnym działaniem amantydyny przed COVID-19” – piszą we wnioskach.
Źródło: WP Wiadomości