Czy przestrzegając wszystkich obostrzeń jesteśmy bezpieczni i nie zachorujemy na Covid-19? Niestety nie! Ja przestrzegałem, a zachorowałem. Opowiadam, jak przechodziłem chorobę!
Zaczęło się dosyć niepozornie; 22 grudnia zaczęły boleć mnie gałki oczne. Kiedy spoglądałem w górę lub na boki czułem ból, jakby ktoś „naciskał mi palcem na oko”. Moi najbliżsi żartowali, że za dużo czasu spędzam przed komputerem. Nigdy wcześniej nie miałem jednak takich objawów. Czułem się bardzo dobrze i nie przepuszczałem, że może być to objaw zakażenia koronawirusem, tym bardziej dlatego, że podobnie jak moi najbliżsi pracuję zdalnie i rygorystycznie przestrzegam wszelkich obostrzeń. Przez następnie dni, oprócz bólu gałek ocznych, (który czasem powracał i mijał), czułem się bardzo dobrze. 2 stycznia zacząłem czuć nachodzące przeziębienie. Pojawił się mocny ból gardła i suchość w ustach. Bolały też mnie mięśnie. Kupiłem mocne tabletki na ból gardła i krople do nosa, bo z reguły, jak choruję, w kolejnych dniach pojawia mi się ogromny katar. Czułem się coraz gorzej i poszedłem wcześniej spać. 3 stycznia pojawił się ogromny katar i niska gorączka. Bolały mnie też mięśni. Zadzwoniłem do lekarza i dostałem Bactrim Forte. Kolejne dni spędziłem w domu. 4,5,6 stycznia objawy wyglądały podobnie. Czułem się bardzo zmęczony. Z drugiej strony zdarzały mi się ostrzejsze przeziębienia, kiedy nie mogłem ruszyć się z łóżka. 6 stycznia skończyłem Bactrim Forte i zgodnie z zaleceniem znajomego analityka medycznego (podejrzewałam, że to Covid, ze względu na to, że objawy nie ustępowały – zwykłe przeziębienie z reguły trwa kilka dni), zacząłem przyjmować duże dawki witaminy C, Flegaminę i syrop wzmaniający odporność Sambucol Extra Forte. 7 stycznia czułem się lepiej, a chyba 8 stycznia straciłem węch. To bardzo dziwne uczucie, kiedy wąchasz perfumy, a nie czujesz zupełnie nic. To uczucie nie jest groźne, ani bardzo nieprzyjemne. Można normalnie oddychać, z tą różnicą, że każdy intensywny zapach staje się obojętny. Wtedy już wiedziałem, że to zakażenie koronawirusem. Nie robiłem testu, z tego względu, że czułem już, że choroba mi przechodzi. Objawy jeszcze, co prawda się utrzymywały (doszedł lekki kaszel i problemy żołądkowe) ale czułem się coraz lepiej. Żywy wirus utrzymuje się w organizmie około 9 dni, więc można przyjąć, że 11 ja i moi najbliżsi (którzy chorowali tak samo jak ja) byliśmy po chorobie, tym bardziej, że 11 stycznia odzyskałem węch. Zostaliśmy jednak na wszelki wypadek jeszcze kilka dni w domu. 14 stycznia wyszedłem na zakupy. Jak wróciłem, czułem się troszkę gorzej – znowu dostałem gorączki i kaszlu. Dzisiaj wszystko jest już w porządku. Co ciekawe, pod koniec grudnia miałem kontakt z obciążoną wieloma chorobami babcią i o dziwo nie zachowała lub przeszła zakażenie bezobjawowo. Objawy Covida często utrzymują się jeszcze przez jakiś czas po chorobie.
Moi znajomi chorowali podobnie
Rozmawiając wcześniej z moimi znajomymi, słyszałem podobne historie, jak moja. Większość osób zdrowych (w wieku 20-60 lat), Covid-19 przechodzi jak ostre przeziębienie z tą różnicą, że objawy utrzymują się znacznie dłużej. Covid-19 powoduje też często zaniki pamięci – ja również to zauważyłem i zanik smaku i węchu ( u mnie tylko to drugie). Zanik zmysłów u niektórych znajomych utrzymywał się nawet kilka miesięcy. Covid-19 powoduje też często wiele powikłań. Zdarza się, że niektóre objawy – jak kaszel, katar, czy wysoka temperatura, wraz z upływem czasu nie przemijała. Z drugiej strony nie ma reguły. Zdarza się, że osoby młode osoby, zakażenie przechodzą ciężko. Wszystko zależy od genów. Pod koniec lutego planuję zrobić sobie test na przeciwciała i zorientować się, jak długo jestem „bezpieczny”.