Do śmiertelnego wypadku doszło Rysach. Zginął 34-letni ksiądz z Małopolski. Mężczyzny nie udało się uratować.
Do zdarzenia doszło tuż po południu, centralę TOPR w Zakopanem poinformowali świadkowie zdarzenia. Ratownicy, którzy na miejsce dotarli na pokładzie śmigłowca, odnaleźli ciało turysty, który spadł z dużej wysokości.
Poinformowano, że w połowie Grzędy Rysów mężczyzna spadł z 150 metrów i zmarł na miejscu.
-Akcja była utrudniona ze względu na dużą liczbę turystów, którzy znajdowali się na szlaku – powiedział w rozmowie z krakowską „Gazetą Wyborczą” Edward Lichota ratownik dyżurny TOPR.
Jak napisała „GW”, powołując się na relację świadków, mężczyzna „w miejscach niebezpiecznych wyprzedzał innych turystów, obchodząc łańcuchy, które ułatwiają poruszanie się w eksponowanym terenie. W pewnym momencie zachwiał się i runął w przepaść”.
Ofiarą wypadku był 34-letni ks. Jaromir Buczek. Był wikarym w parafii w Trzcianie (woj. małopolskie) i aktywnym działaczem Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży. Oddział KSM w diecezji tarnowskiej opublikował na Facebooku post, w którym oddał cześć tragicznie zmarłemu duchownemu.
Czytaj więcej: CICHANOUSKA WYWIEZIONA PRZEZ BIAŁORUSKIE WŁADZE!
„Księże Jaromirze, dziękujemy za zawsze otwarte i radosne serce, a także nieustanną gotowość i świadectwo swojego życia. Spoczywaj w pokoju. Z serca prosimy Was wszystkich o modlitwę – w intencji Duszy Śp. Księdza Jaromira, jak również w intencji wszystkich Jego Bliskich” – napisano.
Źródło: PAP, Radio Zet